Złota księga kucharska – recenzja

Złota księga kucharska – recenzja

Towarzyszy mi już od ponad pół roku i chyba się już dosyć mocno zaprzyjaźniłyśmy. Kupiona trochę przypadkiem jako prezent urodzinowy dla samej siebie – Złota księga kucharska. Na mojej półce zajmuje zaszczytne miejsce tuż obok swojej starszej siostry – Złotej księgi czekolady. Obie zapracowały na moją miłość :)

 

Warto zaznaczyć, że sam tytuł wcale nie jest na wyrost, bo to faktycznie nie książka a prawdziwa księga. Na blisko 700 stronach znajdziemy praktycznie każdy przepis jaki przyjdzie nam do głowy. Zebrano w niech receptury niemal z każdego zakątka świata, reprezentujące zarówno kuchnie znane (jak włoska czy hiszpańska) jak i te mniej popularne (jak kuchnia arabska czy azjatycka). Autorzy przewidzieli, że po ich książkę może sięgnąć także laik, dlatego zamieszczono w niej również ponad 50 instrukcji, które krok po kroku pokazują nam jak „ugryźć” niektóre dania. 

Złota księga jest podzielona na 14 rozdziałów – zaczynamy od zup, następnie przechodzimy przez ryże, makarony, pieczywo i tarty do ryb, mies i pomysłów na warzywa. Całość wieńczą trzy rozdziały poświęcone szeroko rozumianym słodkościom. Nie trudno zorientować się już po samym spisie treści, że w książce znajdzie się wszystko czego kucharz może szukać.

Każdy z przepisów, poza szczegółowym opisem wykonania dania, zawiera też listę zakupów, ilość porcji, czas przygotowania i stopień trudności. W wielu przypadkach, zamieszczono również dodatkowy opis przybliżający historię lub specyfikę przepisu.

No i oczywiście rzecz najważniejsza dla osób takich jak ja, które jedzą wzrokiem – ZDJĘCIA! Przepiękne, duże fotografie, które ilustrują każdy przepis , sprawiają że od razu chce się pomaszerować do kuchni.

Nie byłabym sobą, gdybym się do czegoś nie przyczepiła. W  tym wypadku mankamenty są dwa. Pierwszy to miary i wagi podane przy przepisach – nie zawsze są one dokładne. Da się to nadrobić intuicją i rozumem, jednak początkujący kucharz może mieć troszkę problemów. Drugi mankament to cena – ok. 90zł. Jak za jedną książkę może wydawać się sporo, jednak warto przemyśleć ten zakup, bo tak jak wspominałam, może ona zastąpić wszystkie inne książki, które planujecie kupić.

Podsumowując. Z czystym sumieniem polecam wam tę książkę. Nie jest bez wad, ale to chyba jedna z lepszych pozycji typu all in one, jakie są obecnie dostępne na naszym rynku. Co więcej to nie tylko książka kucharska – jeśli jesteście takimi wariatami jak ja to sprawdzi się też jako czytadło do poduszki.

Zapewniam, że gwarantuje pyszne sny :)



KOMENTARZE