Anthony Bourdain „Kill Grill” – recenzja

Anthony Bourdain „Kill Grill” – recenzja

W trakcie kiedy zarówno moja siostra jak i mój chłopak zastanawiają się nad świątecznymi prezentami dla mnie, ja też postanowiłam zająć się sobą, a raczej częścią mnie, którą od dawna zaniedbywałam czyli blogiem właśnie.

Fakt – nie  było mnie tu bardzo długo, ale zawsze miałam jakieś preteksty; a to zbyt piękne lato, a to nauka, a to praca, a to brak aparatu itd. Ale wbrew pozorom ciągle czytałam, gotowałam i jakoś niespecjalnie zmieniłam swoje priorytety.

Jako, że nie potrafiłam zdecydować się, którą z potraw wrzucić tutaj jako wielki come back, zdecydowałam się na coś innego, a mianowicie krótką recenzję książki. Co prawda Kitchen Confidential ( w Polsce „Kill Grill”) Anthonego Bourdaina miało swoją premierę już wieki temu, to ja doprosiłam się jej dopiero teraz i „połknęłam” dosłownie w ciągu kilku dni. Dociekliwi wiedzą pewnie, że na podstawie tej książki powstał serial o tym samym tytule, emitowany swego czasu na Kuchnia TV

Jeden z moich ulubionych kucharzy, stworzył biblie dla każdego kto chciałby kiedykolwiek na poważnie związać się  z biznesem restauracyjnym. Szczegółowo opisuje nie tylko etapy kariery, ale także życie przeciętnego szefa kuchni, chociaż on sam do przeciętnych nie należy. Co więcej, cała książka napisana jest z niezwykłą lekkością i typowym dla Anthonego wisielczym humorem i rozbrajającą szczerością. Jeśli ktoś spodziewa się, że po lekturze „Kill grill” jeszcze bardziej będzie chciał pracować w restauracji lub posiadać własną, może się mocno rozczarować. Chyba, że tak jak jak Anthonny chcemy być kapitanem pirackiego statku, lawirującym zarówno na granicy prawa jak i moralności.

Ja z pewnością bym chciała, chociaż być może jestem pod nieprzemijającym urokiem Bourdaina. Zarówno jego książki jak i programy nie pozostawiają wątpliwości – nie jest on cukierkową Nigellą, ani co raz bardziej gwiazdorzącym Gordonem. Bezkompromisowy i bezczelny.  Nie bojący się krytyki, ani krytykować. Czyli generalnie ktoś, kogo mogłabym uważać za świetnego kumpla.  A tak na prawdę warto się zapoznać niemal ze wszystkim czym zajmował się Bourdain – zarówno jego programami jak i wszystkimi jego książkami.



KOMENTARZE